Właściwie nie w mieście tylko w kraju. Przynajmniej w naszym rankingu. Mowa o sushi na rynku Tsukij. Równać się z nim może tylko to z Toyosu, gdzie przeniesiony został rynek hurtowego handlu rybami i gdzie byliśmy pierwszego dnia naszego pobytu w Japonii. W międzyczasie jedliśmy sushi w kilkunastu miejscach, niektóre - bardzo dobre, i może dzięki temu doceniamy wartość naprawdę świeżej ryby, która po prostu broni się sama.
piątek, 24 marca 2023
Ostatnie zakupy i najlepsze sushi w mieście
środa, 22 marca 2023
Tokio kwitnie
Wczesnym popołudniem dotarliśmy do Tokio. Wg prognoz tu ostatni dzień dobrej pogody zanim zacznie kilka dni padać, a szczyt kwietnia wiśni w Tokio przypada właśnie dziś, więc plan na popołudnie był prosty: Shinjuku Gyoen National Garden, a właściwie przylegający park. Miejsce polecane jako jedno z lepszych. Na ten sam pomysł wpadło po południu kilkadziesiąt tysięcy miejscowych i turystów, więc samotność nam nie doskwierała. Po odstaniu 20 min w wijącej się kolejce dołączyliśmy do miejscowych, którzy przybyli całymi rodzinami i rozpoczęli masowy piknik w tym ogromnym parku. Wiśnie są tu w większości dość wiekowe, ogromne i rozłożyste. Spędziliśmy tu całe popołudnie, trochę się włócząc a trochę wylegując na trawie wraz z tysiącami innych zwiedzających, zwłaszcza że Iza łyka paracetamol więc nastroju do spacerów nie ma. Doświadczenie, po głębszym zastanowieniu, jest bardziej z tych kulturowych niż estetycznych: widać że to bardzo ważne dni dla Japończyków, ale też trzeba przyznać, że wiele drzew kwitnie przepięknie. No i sam park jest godny odwiedzenia - nawet poza porą kwitnienia wiśni. Wieczorem jeszcze na chwilę „zanurzyliśmy” się w tym ogromnym mieście, szukając knajpy z sushi. Trudno je porównać do jakiegokolwiek miejsca na ziemi - pulsuje i żyje intensywnie i wydaje się nie mieć granic. W wielu wymiarach. No i - zostałem fanem krzyżowych skrzyżowań 😋.