Właściwie to tych godzin łącznie było około 40tu. Dwadzieścia pięć było „czystego” siedzenia w samolotach. W tym 16to godzinny odcinek z Doha do Auckland. Kręgosłup na szczęście nawet tego nie „zauważył” - znaczy ćwiczenia są skuteczne. Jarek się ucieszy, i Ola pewnie też.. ale tak na gorąco, to na razie nie marzę żeby tę podróż powtórzyć. Qatar Airlines na porządnym poziomie, załoga wyluzowana, odprawa sprawna. Finnair - pozytywne zaskoczenie: wszystko bardzo sprawnie. Lotnisko w Helsinkach - atmosfera trochę jak z Przystanku Alaska: sporo ludzi w kurtkach i czapkach. Załoga lotu z Gdańska - w skórzanych rękawiczkach ;). Okolice Helsinek - nic tylko brać kamper i jechać - jeziora i lasy, wiadomo. Z kolei - co robi ogromny pluszowy miś w środku ogromnej, centralnej hali lotniska w Doha - pojęcia nie mam.
Przylecieliśmy na początek świata. „Rzut kamieniem” stąd jest linia zmiany daty. Tam jest jeszcze wczoraj, tu jest dzisiaj. Czyli jutro zaczyna się tutaj - początek świata jak nic.
Cenną umiejętnością w fotografii jest pokazać za pomocą odpowiednio dobranego detalu szerszy kontekst. Moje pierwsze wrażenie z Auckland to taki detal właśnie - czy dobrze pokaże szerszy kontekst to się okaże.Toaleta na przylotach: all gender. Znaczy - męską zlikwidowali, a na żeńskiej (brak pisuarów) powiesili 3 tabliczki ze znanymi wszystkim piktogramami: kobiety, mężczyzny i inwalidy (czemu tylko trzy - nie wiem). Nie wiem czy nowozelandzkim kobietom to pasuje, bo zapach jak w męskiej toalecie na dworcu, więc chyba nie bardzo. Tak czy inaczej - korzystaliśmy wspólnie. Można by pomyśleć też kompletnie w drugą stronę - jeśli „all gender” to czemu nie kilkanaście różnych pomieszczeń.. No nie wiem czemu to nie poszło w tę stronę.
Po przylocie do Christchurch zakotwiczyliśmy blisko lotniska. Przedmieście w amerykańskim stylu: parterowe domki z ogródkami, tyle że ogrodzone. Rozłożysta zieleń, szum liści. Hotel - jak amerykański motel. Na pewno jesteśmy w New Zeland ? W hotelu na przywitanie zamiast butelki wina dostaliśmy butelkę mleka. Flagi na masztach przy lotnisku - nie nowozelandzkie, tęczowe. All gender w Kościele Chrystusa. Koniec świata. Co ja gadam - początek..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz