wtorek, 24 października 2023

Ostatnie 40 tysięcy kroków - powrót do cywilizacji..

Nocleg jeszcze na 3800. Spaliśmy jak dzieci - od 19tej do 5 tej rano. Temperatura jeszcze ujemna. Choć to ostatni dzień w górach to nie znaczy że nic ciekawego już nie ma do oglądania. Podobnie jak druga część drogi wczoraj, tak dziś do południa schodzimy głównie moreną boczną lodowca (właściwie - lodowców) z przepięknymi widokami na 7 tysięczne olbrzymy. Do ostatniego dnia trasa nie rozczarowuje. Jesteśmy już mocno zmęczeni i te ostatnie ponad 40 tysięcy kroków kosztuje nas sporo wysiłku. W dwa dni ponad 3 km w dół. Na szczęście ostatnie półtorej godziny zostało nam "darowane" - nasz przewodnik "załatwił" dla nas auto terenowe jedną miejscowość przed planowanym końcem. Potem jeszcze tylko 4 h off roadu ( większość po szlaku Annapurna Circuit) "higwayem" zawieszonym nas brzegu ogromnej doliny i jesteśmy w pierwszym mieście od dwóch tygodni. Można się umyć i trochę opatrzyć. Poza katarem póki co nic nie dolega..
























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz