sobota, 28 maja 2022

Otavalo - rynek Ekwadoru

Ostatni dzień naszego pobytu miał dwa "kawałki": popołudnie i wieczór w piątek oraz przedpołudnie w sobotę. Do Otavalo ludzie przyjeżdżają głównie z powodu rynku, szczególnie tego który odbywa się w sobotę, ale w okolicznych górach też można znaleźć kilka urokliwych miejsc. My wybraliśmy Peguche - wioskę na północny wschód od Otavalo, a właściwie wodospad, który znajduje się za nią. Dziesięć km spokojnego spaceru, najpierw przez przedmieście (mnóstwo włóczących się psów), potem przez las, na zboczach góry. Po drodze zabudowania starej osady z mini muzeum Inków obok groty i zbocza gdzie odprawiali swoje rytuały. W sobotę rano mały wypad na targ zwierząt w sąsiedniej wiosce. Duże zwierzęta niestety dziś "nie dojechały", jest za to mnóstwo kur, kaczek, królików i świnek morskich. Taki miejscowy klimacik. Po śniadaniu - zakupy na rynku Ekwadoru. Jest ogromny, różnorodny, "wylewa" się na sąsiednie ulice. Sporo tu dość oryginalnych rzeczy, oprócz tego że jest tu w zasadzie wszystko.. Parę intensywnych negocjacji i bagaż powiększył się o kilka przedmiotów - wszystkie w intensywnych kolorach, co jest tu dość charakterystyczne. Zapakujemy to wszystko razem ze wspomnieniami: oboje jesteśmy bardzo zadowoleni z tych trzech tygodni. Działo się dużo, było kolorowo, miejscowi ludzie bardzo serdeczni, no i - widzieliśmy mnóstwo rzeczy innych od tego co pamiętamy z innych wyjazdów. A widzieliśmy już przecież sporo.

Teraz tylko przemęczyć się najbliższą dobę w podróży powrotnej..














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz