niedziela, 23 czerwca 2019

Indianie i Kowboje


Nie jestem pewny czy wpisu o tym tytule już na blogu nie było.. W każdym razie plan był taki żeby obejrzeć rekonstrukcję ostatniej wielkiej bitwy między Indianami a armią amerykańską nad Little Big Horn. Właśnie jest rocznica i przez cały weekend trwają różne imprezy w okolicach Crow Agency i pola bitwy łącznie z powtarzaną przez 3 dni rekonstrukcją bitwy. Chyba że nie pozwolą na to warunki pogodowe. Tak jak dziś. Niestety :(. Indianie i Kowboje mogliby nie wydostać się z zabagnionej rzeki, co nie do końca byłoby zgodne z prawdą historyczną.. Mamy zaproszenie na jutro. Tylko jutro jest akurat ten jeden dzień w roku kiedy nie możemy. Nie pozostaje nam nic innego jak zorganizować koleiny wyjazd do Stanów za jakiś czas. A tym czasem pograsowaliśmy trochę w miejscowym "wszystkowjednym" - trochę zielonych poszło na różne bardzo potrzebne rzeczy. Jak to na wakacjach :).

Potem było coś dla kowboi - kilkugodzinne rodeo, ze wszystkimi klasycznymi atrakcjami, w tym - ujeżdżaniem bykow, uzupełnione wyścigami sztafet indiańskich ( na koniach :) ) - oczywiście na oklep. Bardzo emocjonujące widowisko. Po kolana w błocie..


Wieczorem - widowiskowe Pow Wow. Mnóstwo Indian w kolorowych strojach, wspólne tańce, konkursy, jednym słowem - znów widowiskowo :).



Teraz jeszcze tylko 2.5h dojazdu do Lovell, w górach Prior, a rano - dzikie mustangi :).

Dziś przestałem brać 2 z 3 kropli na oko - czas żeby moja źrenica wróciła do normalnego rozmiaru. Została już niewielka różnica w widzeniu, wygląda że wraca do normy. Tfu tfu...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz