Atrakcje dnia dzisiejszego przewidziane były w zasadzie jako "opcjonalne", ale na szczęście mamy trochę "zapasu". Wczorajsza, popołudniowa podróż trochę nas zmęczyła więc tym razem pobudka wg czasu miejscowego.. W końcu to urlop :). Nocowaliśmy w miasteczku obok jeziora Lagarfjot i dzień rozpoczął się od wycieczki jego północnym brzegiem w stronę, a jakże, ;) wodospadu. Tym razem - wiszącego, cokolwiek miało to oznaczać. Jezioro jest długie (na oko - około 30 km) i głębokie na ponad 100 metrów. Podobno mieszka w nim siostra słynnego potwora z Loch Ness, ale mimo intensywnego przywoływania nic się nie wynurzyło.. Pozostało skupić się na wodospadzie, a właściwie dwóch, położonych w odległości około kilometra, jeden na drugim, i nie wiadomo, który piękniejszy. 3 godziny pięknej wycieczki, w słońcu, w szumie, a momentami - w huku, wody.. Wodospady, mimo że blisko położone, to kompletnie różne od siebie, otoczone przez bardzo różnorodne formacje geologiczne: bazaltowe kolumny, "pofałdowane kamienie" zastygłe tysiące (?) lat temu, poprzedzielane czerwonymi warstwami ławy, która się utleniła. Wycieczka zdecydowanie nie opcjonalna.
Popołudnie to najpierw spacer po Seyðisfjörður, miasteczku oddzielonym od reszty lądu pasmem gór o charakterze alpejskim, pokrytym całkowicie śniegiem. Mijaliśmy nawet ośrodek narciarski z czynnymi wyciągami (w zasadzie jednym chyba, ale długim.. ). Miasteczko podobno najładniejsze w tej części kraju, założone przez Norwegów. W porcie stał polski statek (Janus, z Gdyni, hmm..) , w knajpce obsłużył nas gość o mocno indyjskim wyglądzie, a port zajmowany był podobno kiedyś przez amerykańską bazę wojskową. Jednym słowem - międzynarodowo.. Miasteczko ładne, bardzo spokojne, z kolorowymi domkami, pomalowanym z gustem.. Miło. Po typowo islandzkim hamburgerze przemieściliśmy się wzdłuż wybrzeża w inne odludzie - ostoję ptactwa, na brzegu malowniczego fiordu.. Ostoja była, ptaków - nie za wiele, za to bardzo płochliwych. Na szczęście miejsce bardzo ładne - 2 godziny krótkiego trekkingu, w ciszy i z pięknymi widokami.
Jutro - zmieniamy kierunek na zachodni..